dla okna przez które wyglądam

Joli Leroch

żal mi drewnianego okna
odeszło przedwczoraj
przeciskał się przez nie wiatr
mój dobroduszny internet

teraz szczelny plastik
izoluje mnie od skóry świata
patrzę na drzewa jak na film
gdzieś na ekranie

nie widzę siebie
zziajanego z nosem przy ziemi
nie jestem już psem
ani nosorożcem

nawet trawą nie jestem
biedronką
najlichszym robakiem
bo po co

siedzę przy komputerze
klikam świat
otoczony sztucznymi tworzywami
mutuję się

tak malowniczo osobny
ustawiony
oprogramowany
układny
trup