Katarzyna Miarczyńska

DZIEŃ W PORTUGALII LUB SPOTKANIE Z SALVADOREM DALI

przychodzisz chłodnym świtem
ja w sukience motyla
nad filiżanką expresso
czekam
rogalik zmian jeszcze ciepły
kelner zabójczo przystojny
a uliczki mają tyle zakamarków
woła mnie rzeka
starym kołem młyńskim
przelewa przeszłość w teraźniejszość
Kurant z kościelnej wieży
zna rytm serca
uciekam przed tobą
w cień parku
marznę przy szklance
mrożonej herbaty
patrzę w oczy rzeźbom
w Twoich mogłabym zobaczyć marzenia
wieczór zastaje mnie wtuloną
pomiędzy psy na tarasie
i sama nie wiem czy śnię jeszcze
czy w lampkę wina mnie złowiłeś?