Marzena Dąbrowa Szatko

REQUIEM

Motto: Od nagłej a niespodziewanej śmierci zachowaj nas, Panie!

rozbieramy się
rozbieramy
z płaszczy czapek szalików
bo ciepło cieplej marzec
rozbieramy się
z czasem
na części

tymczasem ona
chwyta i znienacka
za gardło za rękę za brzuch za serce
w krawacie lub bez
rozbiera
do gołej skóry
do samego dna
czeluści ciała
obnaża
po świeżo wypitą kawę
po krzepnący krwiobieg
po otwarte do szpiku
kości

chowa
w opakowaniu
z czarnej folii
z identyfikatorem w miejscu głowy
grzebie
w wulkanicznym pyle
z podwiniętą nogą
zaczepioną o sen
z odrzuconymi ramionami
w ucieczce
z drugim ciałem splecionym
w uścisku

w worku z błyskawicznym zamkiem
w skamieniałym pyle
odsłania
kiełkujące ziarno niebytu

niekształtna bryła
przeradza się
w formę
do wypełnienia
gipsem

(po zamachu w Madrycie, marzec 2004)